Ale się działo, i to nie tylko na weselu, lecz również na plenerach. Agnieszka i Mateusz świetnie czuli się i w klasycznych klimatach i tych nie co szalonych. Było żołniersko, piaszczyście, domowo, wiejsko i mokro 😉 oczywiście plener to nie wszystko, bo czym byłby reportaż ślubny bez pierwszych emocji podczas przygotowań, wzruszeń w trakcie błogosławieństwa czy też pierwszego stresu podczas składania przysięgi w kościele. To był piękny ślub i mam nadzieję takie same zdjęcia ślubne. Jako
fotograf Chałupki mogę śmiało zaliczyć ten dzień do udanych.