Żeby nie być gołosłownym, pora na odświeżenie galerii. Zapraszam na
reportaż ślubny Sławka i Basi, gdzie było dużo wzruszeń, śmiechu i dobrej zabawy. A gdy emocje opadły wybraliśmy się na
plener zdjęciowy, w nieśmiertelnych klimatach, czyli uroczego i tajemniczego zamczyska. Było romantycznie, muzycznie i wesoło. Tak często odwiedzane miejsca sprawiają, że to
fotograf musi wykazać się wyobraźnią i sprawić by za każdym razem
zdjęcia ślubne choć podobne, miały inny, świeższy klimat od poprzednich. Mam nadzieję, że mi się to udało 😉